Kurcze, długo nie pisałem, ale jakoś weny brak. W zasadzie jakoś dziwnie mi ostatnio czas płynie. Wracam z pracy coś zjem, coś obejrzę na komputerze, poczytam i około 21 już jestem tak zmęczony, że kładę się spać. Co to ma kuna być – starość nie radość? Czy wiosenna depresja? Na szczęście coraz dłużej jest jasno, więc szyszynka później zaczyna produkować melatoninę.
Z milszych rzeczy – ostatnio mnie z powrotem wzięło na kupowanie książek i już nabyłem dwie części z trylogii 'Mroczne Materie' Pullmana w marcu i zastanawiam się czy będzie mnie stać na trzecią. To prawie sto złotych razem. Z drugiej strony lepiej chyba wydać stówę na książki, niż na browary. Ale co kto lubi.
W pracy jak zawsze w tym miesiącu mam prawie same zmiany na 7. Wbrew pozorom nawet nie to cieszy, jako że wieczorem szybciej jestem zmęczony to mam więcej dnia na załatwianie swoich spraw. Swoją drogą dopiero jak człowiek zacznie pracować to odkrywa, że większość instytucji typu banki, pracuje do 16. Wtedy ranne zmiany się przydają
Nio to tyle na razie.
3 komentarze:
Też ostatnio kupiłem "Magiczny nóż". Fajna akcja z ceną, obok siebie na półce stały wersja zwykła, klejona(31.90zł) i wersja w twardej okładce, szyta(27.90zł!). Hmm :) Następny tom pewnie za miesiąc, a szkoda.
ja tu sie zastanawiam jak ograniczyc wydatki, by jeszcze w tym miesiąccu mi wystarczylo. Na fali popularności filmu z biblioteki mojej wszystko Pullmana wypożyczone, a ja wytrzymać nie moge jak się kończy. Chyba do Empiku pojade i partiami bede czytał :D
no nareszcie tristan...dobrze wiedzieć, że czasami jesz, spisz...piszesz?
Prześlij komentarz