marca 27, 2008

Ta cholerna olimpiada

Muszę przyznać, że nic mnie ostatnio bardziej nie denerwuje, jak propozycje i zachęty do bojkotu olimpiady w Pekinie lub chińskich trampek i podkoszulków. Oto właśnie w roku olimpijskim ludzie się obudzili i zakrzyknęli – "o kurde, ci ludobójcy i komuniści mają Olimpiadę, dalej zbojkotujmy ich!". Szkoda że dopiero dziś, bo o tym że Olimpiada odbędzie się w Chinach wiadomo nie od dziś, ale wcześniej jakoś nikt nie pomyślał o bojkocie. Może mieli nadzieję, że chińczycy pójdą po rozum do głowy przestaną dręczyć obywateli, a miliard robotów na ryż nagle się ocknie i zostanie szczęśliwym demokratycznym społeczeństwem. Rzygać mi się chce jak słyszę nawoływania polityków by sportowcy zbojkotowali ceremonię otwarcia. Oni mogli protestować kiedy MKOL ustalał miejsce kolejnej olimpiady. Teraz rękami innych chcą pokazać gdzie mają ten naród, mimo że sami zezwalają na sprowadzanie na potęgę tanich ubrań i elektroniki. Hipokryzja tak wielka, że aż dziw, że nie uzyskała samoświadomości i uwolniła się jako samodzielny byt. Nie to żebym bronił Chiński rząd – według ostatnich doniesień prasowych zagroził Polsce, że jeśli prezydent bądź premier spotkają się z Dalajlamą to zagrozi to naszym stosunkom. Mam więc wszelkie powody by protestować przeciw ich działaniom. Ale w sprawie olimpiady jest już za późno. Teraz pozostaje tylko wziąć się w garść i godnie reprezentować Polskę na tej imprezie. Także na ceremonii otwarcia, do której zbojkotowania namawia sportowców rząd. Trzeba wsiąść flagę w dłoń i dumnie wkroczyć na arenę, swoją postawą demonstrując, że jest inny świat i inna droga jaką można podążać.

marca 26, 2008

Dozwolone od lat osiemnastu / Pijane dzieci

Kabaret Olgi Lipińskiej, przepraszam, miałem napisać Ewy Sowińskiej, wciąż prężnie działa. Nasza dzielna Rzecznik Praw Dziecka nie ustaje i wciąż dba by o niej mówiono. Ale to jakaś masochistka chyba jest bo lubi jak się ją wyzywa od idiotki. Podziwiam bo mało jest osób, które lubią słyszeć prawdę o sobie.

A z czymże nasza kochana RPD wyskoczyła tym razem? A z tym. O ile rozumiem co chciałaby tym osiągnąć to technika jest zupełnie pomylona. Kiedy ludzie u władzy nauczą się, że rzecz nie w zakazach, lecz w edukacji? Gdyby wprowadzić ten przepis, znaczna cześć polskich nastolatków stałaby się przestępcami. Oczywiście prawo ma chronić więc trzeba by stworzyć odpowiednie narzędzia bądź organy do kontroli. Ciekawe jak miałoby to wyglądać? Naloty na sypialnie panienek przez Centralne Biuro Śledcze celem sprawdzenia czy nie robi nic nielegalnego? Czujniki o dwóch różnych biegunach tak by piszczały gdy znajdą się zbyt blisko osoby o płci przeciwnej? Czy może wzorem pewnych kultur igła i nitka?

Kochani nie tędy droga. Jak już napisał Moralny, potrzeba nie martwych przepisów, ale edukacji przez specjalistów, potrafiących wyjaśnić dorastającej młodzieży, że na wszystko jest czas i miejsce i nie warto się spieszyć. Ale oczywiście mentor Sowińskiej niejaki ojciec Rydzyk, w życiu nie pozwoli, by uczyli TEGO w szkołach. Tak kółko się zamyka.


 

Drugi dzisiejszy temat jest nie mniej kontrowersyjny. KLIK . W szpitalu w Skarżysku Kamiennej w jakże ważną dla części społeczeństwa niedzielę narodziło się dzieciątko. Nie byłoby w tym fakcie nic szczególnego gdyby nie to, ze mamusia wypiła sobie dla kurażu przed porodem i trafiła na oddział będąc na gazie. No i zagazowała przy okazji malucha. Chłopczyk po urodzeniu miał ok. 0,6 promila alkoholu we krwi. Warto odnotować, że z powodu alkoholu kobieta (tu miało być słowo 'matka', ale po namyśle uznałem, że to słowo tu nie pasuje) ma już ograniczone prawo do opieki nad dwójka pozostałych dzieci. Materiały w sprawie tego mają trafić do sądu rodzinnego.

Naprawdę nie mam już siły by to skomentować. Żeby się nie mówiło o szkodliwość alkoholu dla kobiet w ciąży, lub nie było badań. Ale nie. Kobiecie grozi do dwóch lat więzienia, ale niech mnie kurwa, szlag trafi jeśli nie powinna spędzić za kratami reszty życia. Mam tylko nadzieję, że odbiorą jej to dziecko i trafi ono do porządnej rodziny, która o niego zadba. W artykule o tym nie napisano, ale podejrzewam, że ta dziewczyna ciągnęła równo z butelki w czasie ciąży. Liczę, że bóg nie dopuści, żeby dziecko za to zapłaciło swoim zdrowiem.

Naprawdę ludzie, jak nie radzicie sobie z wódką to chociaż gumki kupujcie. Zazwyczaj leżą przy stoisku z alkoholem.

marca 25, 2008

Słaba jest ludzka natura

Jednak się złamałem. Nie mogłem się doczekać już zakończenia, więc wybrałem się do Reala, bo ma tanio książki i zakupiłem 'Bursztynową lunetę' trzeci tom 'Mrocznych Materii' Pullmana. I muszę się przyznać, że czytałem z wypiekami na twarzy, jak dzieciak, który podkrada ojcu pisemka erotyczne. Zdecydowanie ta część jest najlepsza ze wszystkich, bywało tak, że jak czytałem wieczorem i oczy już się kleiły a organizm wołał 'odłóż to i spać bo dogorywam', obiecywałem sobie, że jeszcze dokończę stronę i kładę się spać. Obiecanki cacanki. Kończyło się na kilku rozdziałach. Szkoda, że to tylko trzy tomy i szkoda, że film, który powstał na podstawie pierwszego tomu, tak zepsuł fabułę. Ale nic to. Zaczynam ponownie czytać od pierwszego tomu :P.

Musze przyznać, że ostatnio jestem zadowolony przypomniałem sobie jak to cudownie jest kupować sobie książki. W tym miesiącu kupiłem ich więcej niż przez cały zeszły rok. Postanowiłem sobie, że będę teraz kupował co najmniej dwie książki w miesiącu, a jak budżet pozwoli to więcej. Harry Potter czeka na zebranie, a w kolejce czeka kilka innych serii, które chciałbym mieć (Pratchett, Pratchett, Pratchett :D).

Co się tyczy świąt to jestem załamany. Obżarłem się jak świnia, a waga jak stała w miejscu tak stoi. Co bym nie jadł to i tak nie mogę przytyć. Ponoć taka moja natura. A ja naprawdę niewiele wymagam. Chociaż wagę zgodną z wzrostem. Zawsze przy takich okazjach przypomina mi się jak się komuś przy piwie kiedyś zwierzyłem (chyba kumpeli, która wtedy kłamała, że jest za gruba) że chciałbym przez 24 godziny być tak gruby, żeby własnego ptaka nie móc zobaczyć. Nie zrozumiała. Mo cóż niektórzy nie chcą zrozumieć, że bycie chudym nie jest fajne. Od dwóch lat szukam na siebie garnituru . jak znajdę na wzrost to za szeroki i odwrotnie. Chyba się szarpnę na kredyt i na miarę sobie uszyję. Tylko wtedy, znając prawa Murphy'ego z pewnością utyję.

Nio, ale pora kończyć. Zacząłem wesoło, kończę narzekając, a to niedobrze rokuje. Na koniec dodam, że jak premię dostanę, to szykuje się parapetówa. A że optymistą, w zasadzie jestem, to sprzątać zacząłem. Więc szykujcie się ludziska. :D

I niech Pan pobłogosławi Worda za poprawianie błędów.

Amen.

marca 11, 2008

Hmmmmm

Kurcze, długo nie pisałem, ale jakoś weny brak. W zasadzie jakoś dziwnie mi ostatnio czas płynie. Wracam z pracy coś zjem, coś obejrzę na komputerze, poczytam i około 21 już jestem tak zmęczony, że kładę się spać. Co to ma kuna być – starość nie radość? Czy wiosenna depresja? Na szczęście coraz dłużej jest jasno, więc szyszynka później zaczyna produkować melatoninę.

Z milszych rzeczy – ostatnio mnie z powrotem wzięło na kupowanie książek i już nabyłem dwie części z trylogii 'Mroczne Materie' Pullmana w marcu i zastanawiam się czy będzie mnie stać na trzecią. To prawie sto złotych razem. Z drugiej strony lepiej chyba wydać stówę na książki, niż na browary. Ale co kto lubi.

W pracy jak zawsze w tym miesiącu mam prawie same zmiany na 7. Wbrew pozorom nawet nie to cieszy, jako że wieczorem szybciej jestem zmęczony to mam więcej dnia na załatwianie swoich spraw. Swoją drogą dopiero jak człowiek zacznie pracować to odkrywa, że większość instytucji typu banki, pracuje do 16. Wtedy ranne zmiany się przydają

Nio to tyle na razie.

lutego 18, 2008

Dzień Kota

Wczoraj odbył się kolejny Dzień Kota. Poza niespodziankami jak wybranie przez czytelników czasopisma „Kot” Lecha Kaczyńskiego na Kociarza Roku (ponoć za to, że apelował do osób zarządzających budynkami by zostawiali we mrozy otwarte okienka piwniczne we mrozy) odbyło się standardowo, czyli pokazy kotów rasowych, wybory kociej miss i kociego mistera i różne mutacje teatrzyków dla dzieci wystawiających kota w butach.

Dla mnie była to okazja by odwiedzić tego dnia Galerię Bałtycką, gdzie zorganizowano właśnie wystawę kotów rasowych (jakieś przedstawienie dla dzieci też ponoć było). Tłum był niesamowity, sporo też samych zwierzaków, niestety mało różnych ras. Sensację wzbudził kot siedzący na ramieniu swojego Pana, pokazano go nawet w Teleexpresie. Najwięcej było kotów rasy brytyjskiej, kilka persów i kotów egzotycznych. Ja w zasadzie wybrałem się tam w nadziei, że zobaczę kota swojej ukochanej rasy – rosyjskiej niebieskiej i ku swojej radości znalazłem jednego. Niestety przez moje zaaferowanie i tłum ludzi naciskający by przesuwać się dalej, nie zdążyłem spojrzeć na nazwę hodowli, a później zapomniałem. Jak ktoś z Czytelników był i wie kto hoduje te koty będę wdzięczny za informację. Niestety, właścicielka mieszkania , które obecnie zamieszkuje twierdzi, że lubi koty, ale z daleka i nie zgadza się na sprowadzenie przeze mnie takiego zwierzaka, ale to kwestia czasu. Będę na swoim – będzie kot. Rosyjski niebieski.

lutego 10, 2008

Wszystkiego Najlepszego, Staruszku :)

Nie wiem czy wiecie, a przynajmniej Czytelnicy z innych regionów naszego pięknego kraju, że jedno z miast wchodzących w pomorski triumwirat, obchodzi dzisiaj urodziny. 10 lutego 1926 roku decyzją Rady Ministrów nadano prawa miejskie. Dziadzio ma więc już 82 lata i dalej prężnie rośnie.
tak więc:
Wszystkim mieszkańcom Gdyni i okolic składam najsereczniejsze życzenia z okazji urodzin ich Wspaniałego miasta. Niechaj rozwija się przez kolejne lata i będzie przykładem dla pozostałych miast w Polsce.

lutego 06, 2008

By kryć kolegę, "potrącił się" samochodem

KLIK
Głupota ludzka doprawdy nie zna granic. Ciekawe dlaczego ‘bohaterstwo’ rodzi się w ludziach dopiero po spożyciu, i co ten człowiek chciał udowodnić kryjąc kumpla? Czy w takiej sytuacji bohaterstwem jest próba odwrócenia uwagi od przyjaciela i ratowania mu tyłka czy byłoby nim przyznanie – tak mój kumpel był napruty i stanowił zagrożenie dla siebie, pasażerów i każdego kto minął go na drodze? Kiedy ludzie w tym cholernym kraju nauczą się, że rozsądny człowiek nie siada za kółkiem nawet jak przyjmuje leki na bazie alkoholu, a nie tylko jak sobie popije?
Tristan powiada: zabierać auta, pokazywać mordy w telewizji i skazywać na prace społeczne przy ludziach poszkodowanych przez pijanych kierowców. Może jak będą musieli patrzeć im w oczy to coś do tych głupich łbów trafi. W co pomimo mojego wrodzonego optymizmu i tak w głębi duszy wątpię. Głupota jest nieuleczalna.

lutego 01, 2008

W Poznaniu 1500 osób będzie czytać Biblię

przeglądając serwisy informacyjne, znalazłem takiego o newsa. akcja trwa już od ładnych kilka lat, a nie słyszałem o tym w radiu czy telewizji... no cóż czytanie Bibli jest mniej medialne niz czytanie Harrego Pottera, ale jak widać i tak się obroni. fajnie, że inne miasta też się dołaczają, czekam kiedy będzie coś w tym guście na pomorzu.
swoją drogą ciekawe ile osób skłoni to do samodzielnego czytania. ja byłbym za tym, żeby zamiast w kościołach czytano Biblię na skrzyżowaniach ulic, albo w galeriach handlowych, wtedy akcja miałaby szerszy zasięg i więcej osób miałony szansę się zapoznać, ale cóz może wkrótce...

i jeszcze słówko do czytelników no pasaran na blogerze: od dziś wszystkie posty także na http://tristan.pinger.pl/ Więcej miejsc więcej czytelników, czytajcie gdzie Wam wygodniej

stycznia 25, 2008

Żałoba

I znów żałoba w tym kraju. Zaprawdę to chyba nasz nowy sport narodowy. Nie to żebybym nie żałował zmarłych - każde istnienie ludzkie zasługuje na szacunek, szczególnie ci ludzie, którzy mają wpływ na obronnośc kraju, ale zwoływanie żałoby z prawie każdej okazji juz mnie wkurza. Codziennie umiera bądz ginie w wypadkach dużo więcej ludzi, oni też mieli rodziny, przyjaciół pozostawili bliskich bez opieki i ochrony, a nad nimi nikt się nie pochyla i nie zapewnia awansów pośmiertnych ani renty. Muszą walczyć o swoje z ubezpieczycielami. kto się nad nimi pochyli? Pomylście nad tym.

stycznia 20, 2008

Ajm bek

Witajcie!
tristan wraca po nieobecności.
Niby króciutko, ale ile się zmieiło: raz - nowa praca, już się całkiem nieźle tam zadomowiłem, zapoznałem z ludźmi i mogę stwierdzić, że jest naprawdę si. Dwa - nowe mieszkanie tylko dla mnie, po 25 latach mieszkania z rodzicami i siostrą mam spokój i ciszę, ale nie ma róży bez kolców, teraz by sie powygłupiać z rodzinką i pośmiać, zamiast wyjść z pokoju jade do innej dzielnicy. Trzy - dobre łacze internetowe, polecam każdemu Home Net.
tiia teraz pora wracać do komentowania absurdów tego świata i zachecania do przemyśleń o Tamtym.
polecam sie
tristan

stycznia 03, 2008

no pasaran! sylwestrowej głupocie

I już po sylwestrze powracaliśmy do szkół i prac będąc o rok starsi. A ja zebrałem siły by skomentować głupote społeczeństwa w tę wyjątkową noc.

Naprawdę nie wiem jak wielkim bezmózgiem trzeba być, by nie móc zrozumieć wydrukowanego na każdej legalnie sprzedawanej w tym kraju rakiecie sylwestrowej 'nie wbijać w ziemię'. Wcale się nie dziwię strachowi Moraliowej bo mnie samemu serce stawało gdy potężne rakiety, które powinny wspaniale się rozlecieć kilkadziesiąt metrów nad ziemią wybuchały na niej i to w pobliżu ludzi. I najczęściej były to te, które w powietrzu rozpadają się kolejno na mniejsze. Zaprawdę gdyby były wypełnione szrapnelami to populacja w moim nowym miejscu zamieszkania spadłaby o 50% Nie mówiąc już o popularnych 'achtungach' które 'sportowcy' z lubością rzucali pod nogi innym.

Ale były też rzecz jasna pozytywy.
Dziękuję serdzecznie Moralnemu, Moraliowej, Mikoriemu i Mikoriowej za to, że bawili się ze mna tej nocy, żartowali z horroru, który ogladaliśmy i grali w 'labirynt' o 3 nad ranem.
Dzięki Wam zabawa naprawdę była przednia!
A Wam drodzy Czytelnicy mojego bloga życzę mnóstwo szczęścia w Nowym Roku