grudnia 30, 2007

Co ma religia dożycia. (Środa z Bogiem)

Okazuje się ostatnio, że dość wiele, a to za sprawą dyskusi o finansowaniu przez państwo zapłodnienia in -vitro. Kościół straszliwie się oburzył, że jak to tak, przecież to nie po Bożmu, porównywał tę metodę do działań Herolda i różne inne takie cyrki.
A przecież Bóg uczynił nas wolnymi ludźmi i oddał nam we władanie ziemię byśmy czynili ją sobie poddaną. To znaczy każdy zgodnie ze swoją wolą i sumieniem. Próba narzucania jakaielkolwiek ustawy przez Kościół jest pogwałceniem słów Boga, które Kościół ma głośić.
Ja osobiście mam mieszane uczucie co do in vitro, ale do cholery nie będe narzucał innym swojego zdania tylko dlatego, że wacham się czy to jest zgodne z moją wiarą czy nie. Naprawde wolę by ludzie żyli tak jak chcą nawet jak wiem że według Bibli będą na wieczność potępieni. Przynajmniej będe miał poczucie, że zrobili tak bo chcieli, a nie w buncie przeciwko prawu. Bo napradę niebezpiecznie blisko zbliżamy się do państwa kościelnego. I niech nas BÓg przed tym broni.

grudnia 11, 2007

:-)

I jednak szczęśliwy! Jestem na kursie i jeżeli nie nastąpi katastrofa naturalna bądż talibowska to mam tę pracę za całkiem niezłe pieniądze. Jestem taki szczęślwy, że na niczym sie skupić na dłużej nie mogę :D
Dziękuje wszystkim co kciuki trzymali, pomogliście i to bardzo!

grudnia 10, 2007

Wielki powrót?

Kochani!
Wszystko jest na dobrej drodze by tristan dostał pracę i przestał się martwić o każdy dzień. A to oznacza nowe siły i motywację do powrotu do aktywnego blogowania, a już szczególnie do pisania "Środy z Bogiem", która to ściągala najwięcej czytelników.
Jutro czeka mnie trzeci etap rozmów kwalifikacyjnych u potencjalnego pracodawcy i mam nadzieję że będzie to szczęliwy dzień. Tak więc trzymajcie kciuki i trzymajcie się ciepło :D

listopada 23, 2007

Ćwierćwiecze

Jakby ktoś zupełnie przypadkiem zastanawiał się co chciałbym otrzymać na swoje dwudzieste piąte urodziny to odpowiadam, że między innymi taki właśnie kubek pesymisty. Kosztuje toto ok. dziesięciu dolarów i można nabyć na www.despair.com. Nie wspominając już o Nokii N95 8GB na którą to choruję już od jakiegoś czasu. Dobry hosting bez limitu transferu też by się przydał, bo mam plan zostać podcasterem. I domena nopasaran.pl. I wiele innych rzeczy. Jak polar Windstopper. I router. I nowy komp. I kondycha też XD
Jeszcze kilka dni i będe miał ćwierć wieku, a wcale nie czuje się mądrzejszy czy doświadczony. Dwadzieścia pięć lat życia, a czuję się wciąż tak samo. Niektórzy moi znajomi będąc w tym wieku, byli już po ślubie i spodziewali się dziecka, inni juz dziecko mieli. A ja wciąż borykam sie z brakiem pracy, kończeniem studiów. Niby magiczny czas, a jednak jakże zwyczajny. I okrągła data stanie się zwykłą, jakich wiele.

listopada 22, 2007

Do wody proszę.

Miałem ostatnio, dokładnie dwa dni temu wątpliwą przyjemność składania wniosku o wymianę dowodu. Ale nie nie będę pisał o staniu w kolejce bo czekałem tylko 2 godziny, a i tak wziąłem numerek i poszedłem do znanego salonu multimedialnego i czytałem sobie podręczniki do gier RPG (tych papierowych, nie cRPG). Chciałem napisać o samej organizacji składania wniosku. Kiedy już usiadłem przy stanowisku i podałem wymagane dokumenty spodziewałem się, że dostane jakiegoś śmiecia do podpisania i wsio. Ale nie. Najpierw pani Krysia musiała dokładnie przeczytać co jest napisane na wniosku i ja musiałem jeszcze raz przeczytać i potwierdzić, że się nie pomyliłem. Potem wklepała te dane do komputera, wydrukowała jakiś różowy papier i jeszcze raz musiałem potwierdzić prawdziwość danych. Potem wzięła ten papier i wniosek i poszła do innego centralnego komputera jeszcze raz wklepać dane. Po kilku minutach (które to niebezpiecznie zbliżyło sie do kilkunastu), wróciła oddała mi kawałek papieru na którym była napisana data odbioru i uprzedziła, że do tej daty mam doliczyć co najmniej dwa tygodnie. A ludzie w kolejce dziwili się co ja tak długo siedzę. I chciałem się inteligentów z Urzędu Miejskiego spytać - nie można kurna zatrudnić kilku studentów co będą wklepywali dane? A pani Krysia tylko przyjmie wniosek sprawdzi dane i każe wrócić za półtorej miesiąca? To by zlikwidowało kolejki i dało pracę kilku bezrobotnym. Ale Miasto oszczędza i tak dzięki temu złożenie wniosku przez jedną osobę trwa co najmniej 10 minut.A potem trzeba dodawać dodatkowy czas ważności starych dowodów bo nie wszyscy zdążą złożyć.

listopada 21, 2007

Środa z Bogiem - Dekalog część piąta

Witam.
Dziś ostatni odcinek „Środy z Bogiem” na temat przykazań. Dziś dwa ostatnie a w zasadzie jedno… bo kiedyś zostało rozbite na dwa osobne. Jak zwykle zapraszam do lektury i dyskusji.

Księga Wyjścia 20:17
17. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
(BT)

Ciężko zinterpretować to przykazanie / przykazania. Bo jak zrozumieć pożądanie? Czy jako uczucie prowadzące od razu do złamania przykazania o kradzieży, lub cudzołóstwie, czy po prostu ukłucie zazdrości na zasadzie, „kurcze, on to ma fajnie, też bym chciał mieć taką pannę, samochód, kino domowe”? Wydaje mi się, patrząc ze zdrowo-rozsądkowego punktu widzenia, że raczej o to pierwsze. Zwykła zazdrość przynajmniej większość ludzi motywuje do działania. Np. ubieramy się ładniej by zwrócić na siebie uwagę fajnej dziewczyny, albo bierzemy w pracy dodatkowe zlecenia lub kredyt by zarobić na lepsze auto czy odtwarzacz dvd. Gorzej gdy ta zazdrość popycha nas do zachowań w stylu „psa ogrodnika” – sam nie zjem, ale inny też nie. Za wszelką cenę chcemy obrzydzić temu komuś radość z posiadanej rzeczy. Zdarza się, że mówimy nieprawdziwe rzeczy o bliźnim, by wmówić sobie, że te rzeczy mu się nie należą: „że zrobił jakiś przekręt, że jego dziewczyna poleciała na jego kasę, bo przecież to kretyn i w dodatku szczerbaty, że na pewno cyrograf podpisał, bo prawego chrześcijanina na pewno na takie rzeczy nie stać”
Tak więc zazdrość, która mnie motywuje do działania – tak, zazdrość, która niszczy – nie.
Krótko dzisiaj więc jeszcze historyjka o zazdrości niszczącej autorstwa ks. Kazimierza Wójtowicza na podstawie sztuki Jeana Anouilh’a

Sprawiedliwi – pewni swoich zarezerwowanych miejsc – stoją ścieśnieni przed bramą raju. Drepczą niecierpliwie i chcą jak najszybciej dostać się do środka. Nagle powstaje szeptana wieść: wygląda, że tym innym będzie przebaczał!
Na chwilę zamarli w bezruchu, a potem zaczęli wołać:
- Gdybyśmy to wiedzieli wcześniej!! (cali ludzie!! – dop. tristan)
Złość ich zalewała coraz bardziej, coraz głośniejsze były obelżywe okrzyki pod adresem Boga. I wtedy zostali potępieni.

I tym optymistycznym, akcentem kończę dzisiejszy odcinek i zapraszam na nową „Środę z Bogiem” za tydzień.

listopada 18, 2007

Środa z Bogiem (wyjątkowo w niedzielę) - Dekalog część czwarta

Witam. Ta notka miała się pierwotnie ukazać jak zwykle w środę, ale dzięki niekompetencji panów remontujących dach, zostałem na środę pozbawiony dostępu do Rozległej Sieci. Dlatego wyjątkowo spotykamy się dziś. Mam nadzieję, że taka sytuacja się już nie powtórzy (zasugeruję Wspólnocie Mieszkaniowej wybór takiej ekipy co nie pali kabli. Cud, że przepalili sieciówkę, a nie kabel co zasila router na dachu, bo kamienica, w której mieszkam ma ponad 100 lat i większość materiałów użytych do budowy stanowi drewno, i byśmy się spalili). Ale koniec narzekań czas zabrać się za dzisiejszy temat.

Księga Wyjścia 20:15
15. Nie będziesz kradł.
(BT)

Wydaje się zrozumiałe i oczywiste, ale ostatnimi czasy doszło wiele różnych możliwości „kradzieży”, dlatego chcę poświęcić temu przykazaniu trochę czasu. O ile samo „nie kradnij” rozumiane jako nie odbieraj cudzej własności, np. komórki, pieniędzy czy innej rzeczy materialnej ze sklepu, albo innej osoby jest poprawnie rozumiane przez znaczną większość społeczeństwa, o tyle sprawy, którymi chcę się zająć są także kradzieżą pomimo, że większość z nas od tego ucieka i na różne sposoby uspokaja swoje sumienie. Także niżej podpisany, żeby nie było, że wyszukuję drzazgi w Waszych oczach, a nie dostrzegam belki we własnym. Zacznijmy od tzw. „jazdy na gapę”. Przez naprawdę wiele osób, przejechanie przystanku czy dwóch bez biletu nie jest niczym niezwykłym. A tak naprawdę jest kradzieżą. Ludzie się tłumaczą, że przecież to nic takiego przewoźnik nie zbiednieje więc co za różnica. Ale przecież normalne jest, że za cudzą pracę się płaci, nie? Dentyście płacisz za naprawiony ząb, kelnerom płacisz napiwek, a sprzedawcy mają w zakupy wliczona marżę. Komunikacja miejska to nie tylko kurs z A do B. To jeszcze paliwo, którego zużycie jest uzależnione także od ilości osób w autobusie, płaca kierowcy i odpowiedzialność, którą na siebie bierze, że dowiezie Cię bezpiecznie, mechanicy sprzątaczki itd. Itp. Nawet jadąc jeden przystanek i nie płacą za bilet okradasz tych ludzi. Dla mnie osobiście jest nie do pomyślenia by pojechać nie płacą za bilet. I wcale mi nie żal ludzi, którzy dostają mandat.
I kolejna sprawa i tu niestety muszę się przyznać, że należę do tych osób, które kradną mimo, ze jak większość wyszukuję różnorakich usprawiedliwień. A chodzi mi o piractwo komputerowe. Ściąganie empetrójek, gier, filmów, chyba nie ma osoby z Internetem, co przynajmniej jednej rzeczy by nie ściągnęła. A przecież to też kradzież, bo pozbawiamy właściciela praw autorskich zysków jakie by osiągnął, gdybyśmy zakupili produkt legalnie. Tłumaczymy się najczęściej, że „oryginał jest drogi”, „niedostępny”, że korporacje i tak osiągają zyski. Ale jakby na to nie patrzeć to i tak kradzież. Według tego co mówi Biblia popełniamy grzech na równi z tym co wynosi z cudzego mieszkania telewizor. Pozostaje, albo nic nie ściągać, albo głęboko wierzyć (jak ja), że Bóg nam wybaczy tę drobną winę. Taki znak czasów. Kto mógł przypuszczać, że napotkamy na tyle różnych przeszkód, że naprawdę - mówię to z pełną wiarą: kradzież kradzieży nierówna, mimo, że pozostaje kradzieżą. Ciekawe co mi powie Bóg na sądzie ostatecznym:
- ściągnąłeś Settlers 5 tristanie za to do czyśćca na 1000 lat plus dodatkowe 300 za te mp3 bo ściągałeś metal zamiast piosenek na Moją chwałę. XD Zobaczymy.

Księga Wyjścia 20:16
16. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
(BT)

To też wydaje się się oczywiste i tak jest w istocie. Oczywiście każdy wie, że obgadywanie bliźnich to świństwo, mimo ,że ze znowu wszyscy to robimy bardziej lub mniej świadomie. Tyle, że zwykłe żartowanie sobie z przywar bliźniego jeszcze moim zdaniem nie jest niczym złym, o tyle obgadywanie kogoś, by mu zaszkodzić to już tak. Nie mówiąc już o kłamaniu przed sądem, bo to przestępstwo także wobec prawa polskiego. I wydaje mi się, że w tym wypadku właśnie o to chodzi. Zważywszy, że wcześniej większość sporów między dwojgiem ludzi była rozwiązywana przed sądem, a nie między sobą to przykazanie miało sens. I dalej ma. Naprawdę nie przychodzi mi do głowy nic więcej by o tym napisać, bo jest to dla mnie oczywiste. Nie kłamać na cudzy temat jeśli wiem, że mu to zaszkodzi. Tego się trzymajmy, a będzie dobrze.

listopada 15, 2007

tristek się tłumaczy

W związku z tym, że ekipa remontująca dach przepaliła kabel sieciowy i tristan nie miał internetu, a ponaddto bieg i szuka nowej pracy, odcinek "Środy z Bogiem" ukaże się zamiast wczoraj w niedzielę. Za utrudnienia przepraszamy.
Ekipa no pasaran w sile osób jeden

listopada 11, 2007

Taaa... lekcja polskiego

Ala ma kota.
Kota ma Ala.
Ala leczy się w zakładzie psychiatrycznym.
Kot lubi Alę.
Ala nie lubi kota.

Hmm czy gripex ma jakieś skutki uboczne? gdzie ta ulotka?
kot poranny

listopada 07, 2007

Środa z Bogiem - Dekalog część trzecia

Czas na kolejny odcinek tygodnika religijnego tristana. Po ostatnim odcinku była spora dyskusja i to jest super. Zachęcam Was do polemiki i wymiany poglądów nie tylko ze mną, ale też między sobą.
A teraz zapraszam do zapoznania się z kolejną częścią interpretacji Dekalogu.

Księga Wyjścia 20:13
13. Nie będziesz zabijał.
(BT)

Wydawałoby się proste i jasne. Nie zabijać i koniec. I można by było na tym skończyć ten wątek, gdyby nie pewien szkopuł. Otóż w dosłownym tłumaczeniu z oryginału do przykazanie brzmi – ‘nie morduj’. A to robi sporą różnicę. To przykazanie lubią też ludzie, którzy wyszukują w Bili różne cytaty, porównują je i twierdzą, że mają dowód na to że Pismo kłamie. Najczęściej porównują ‘nie zabijaj’ z

Księga Kapłańska 24:17-22
17. Ktokolwiek zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią.
18. Ktokolwiek zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu: zwierzę za zwierzę.
19. Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił.
20. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony.
21. Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią.
22. Jednakowo będziecie sądzić i przybyszów, i tubylców, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!
(BT)

Gdyby rozpatrywać to przykazanie jako ‘nie zabijaj’ to rzeczywiście przykre. Można Biblię oddać na makulaturę i przejść na Islam. Ale ‘nie morduj’ to co innego. Morderstwo jednoznacznie wskazuje na zabicie człowieka, który na to nie zasługiwał i był ofiarą. Więc nie dotyczy osoby broniącej się, lub broniącej innej osoby. Powiem więcej – gdy bronisz cudzego życia i wiesz, że agresor zabije ciebie, albo kogoś innego masz obowiązek zrobić to pierwszy. Wyobraź sobie sytuację, o której było ostatnio głośno – o strzelaninie w jednym z amerykańskich campusów studenckich, gdzie grupka szaleńców przez wiele godzin krążyła po terenie strzelając do każdego kto podszedł pod lufę. I nikt nie zareagował. Nie wierzę, że nikt inny nie miał broni – to przecież Ameryka. Palnej, pneumatycznej, sportowej, łuku sportowego, noża. To jedna z takich sytuacji, w których moralna decyzja może być tylko jedna. Księża mówią - nie zabijaj. Ale nie robiąc nic w takiej sytuacji jak powyżej – oczywiście kiedy możesz, masz coś pod ręką czym możesz zrobić krzywdę – zasłaniając się tym przykazaniem, jesteś pośrednio odpowiedzialny za każdą następną osobę, którą ktoś taki jeszcze zabije. A może weźmie jeszcze na cel twojego przyjaciela? Albo Ciebie? Paf, jesteś martwy, nie zareagowałeś kiedy miałeś okazję. Twoje życie okazało się mniej warte niż życie przestępcy, a może zgięła twoja dziewczyna, bo błędnie rozumiałeś przykazanie.
Pomyśl o tym.

Księga Wyjścia 20:14
14. Nie będziesz cudzołożył.
(BT)

No to teraz wszyscy przebierają nogami z niecierpliwości – co też tristek napisze o seksie? A napisze: kochajmy się! To kolejne przykazanie, które z niewiadomych dla mnie powodów z prostego i jasnego zostało zmienione w zagmatwane i poplątane. A przecież jest jasne i samo mówi czego chce: cudzo łożył czyli spał w nie swoim łóżku. :D Prawie, ale nie do końca. Łóżko może być nie twoje, ale partnerka już tak. To przykazanie po prostu dotyczy zdrady. Zarówno swojej partnerki jak i kręcenie z już zajętymi dziewczynami . Doprawdy nie wiem jak trzy tak proste słowa, można przekuć w ‘nie będziesz uprawiał seksu przed ślubem, zapomnij o tym’ jak i ‘jak sam się będziesz zaspokajał toś potępiony i trafisz na samo dno piekła’. O ile jeszcze kochanie się przed ślubem ‘dla sportu’ z wieloma partnerkami przy dużej ilości dobrej woli i dobrego piwa jestem w stanie podciągnąć pod jakąś formę zdrady, ale gdy do łóżka idzie para ludzi, która się kocha, no to kurcze blaszka gdzie tu grzech? Większym jest składanie przysięgi ślubnej przed Bogiem , a potem rozwód. Bóg jest Bogiem miłości i chce miłości dla ludzi. A przecież seks jest jej idealnym dopełnieniem, dlaczego miałby być forbidden?

A wy co o tym myślicie? Zapraszam do dyskusji ze mną i między sobą w komentarzach, a za tydzień pogadamy dlaczego ściąganie gier i muzy z netu jest be i o krzywoprzysięstwie.

października 31, 2007

Środa z Bogiem - Dekalog część druga

Witam w kolejnej notce z cyklu „Środa z Bogiem”. Dalej zajmujemy się tematem Dekalogu. Dziś dwa kolejne przykazania. Zapraszam do lektury i zostawiania komentarzy.

Księga Wyjścia 20:8-11
8. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
9. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia.
10. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram.
11. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
(BT)

Sprawa jest jasna. Bóg wyraźnie troszczy się o zdrowie pracoholików i chce byś jeden dzień w tygodniu poświęci na całkowity odpoczynek. Jeżeli chodzi do dosłowność z Biblią tym dniem powinna być sobota, ale w naszej kulturze przyjęło się, że to niedziela. O czym dobitnie przypominają nam posłowie z pewnej partii i z czym wyjątkowo się zgadzam. Powinien to być dzień poświęcony Bogu i własnej rodzinie, wspólne leniwe spędzanie czasu. Oczywiście nie należy tego interpretować w taki sposób, że sami powiemy pracodawcy, że w niedziele nie pracujemy, a wybierzemy się całą rodziną do hipermarketu na spacer. To przykazanie wyraźnie mówi o powrzstrzymywaniu się od pracy i nie wykorzystywanie tego dnia pracy innych. Ludzie o tym jednak nie chcą pamiętać twierdząc, że w tygodniu nie mają czasu i że w niedzielę chcą móc spokojnie pójść na zakupy. Zupełne przeinaczenie – sami tego dnia nie chcą pracować, a swoim zachowaniem zmuszają do grzechu innych. Proszę więc wszystkich o unikanie robienia zakupów niedzielę. Nie zmuszajcie innych do pracy w ten dzień.

Księga Wyjścia 20:12
12. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
(BT)

Gdyby ludzie szanowali to przykazanie, to domy spokojnej starości i opieki świeciły by pustkami. Krótka jest pamięć kolejnych pokoleń. Młodzi ludzie szybko zapominają, ile otrzymali od swoich rodziców miłości i troski kiedy byli dziećmi, nie chcą wiedzieć ile to było nie przespanych nocy. Starsi rodzice, którzy sami potrzebują pomocy i opieki szybko stają się zbędnym balastem. Dopóki są w stanie zajmować się wnukami są częścią rodziny, później stają się zbędni. Tracą szacunek i miłość swoich dzieci. Jeszcze gdy nie daj Boże dopada ich jakaś choroba wieku starszego stają się tylko kulą u nogi, której się trzeba szybko pozbyć, bo własne dzieci, praca, kariera. A dzieci obserwują i ‘uczą się’ szacunku do starszych i kiedyś odpowiedzą tym samym.
Oczywiście to co przedstawiłem to tylko najczarniejszy scenariusz, ale wcale nie tak rzadki już dziś. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że my nie damy naszym dzieciom takich wzorów i nie postąpią tak w stosunku do nas.

A za tydzień notka o nie zabijaniu i jak to się ma do pracy policjanta i o zdradzie.

października 30, 2007

Rozdroże

Ostatno zauważyłem, że coraz mniej chętnie zajmuję się komentowaniem wydarzeń politycznych, a bardziej opieram się na sferze życia bliższej człowiekowi. Może czas porzucić swoją naturę tropiąco - walczącą i zająć się przekazywaniem Dobrej Nowiny? Co o tym myslicie? Dalej pisać o polityce i czasem o Bogu czy o Bogu i czasem o polityce? O pierdółkach piszę kiedy mam ochotę więc nie są tematem dyskusji XD Zapraszam do ankiety.
A jako bonus obrazek z www.despair.com

października 29, 2007

Rlikwie

Dzisiaj w Dużym Formacie, dodatku do Gazety Wyborczej jest artkyuł o wizycie w Polsce relikwi Dominika Savio, włoskiego świętego, patrona ministrantów. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że frekwencja ponoć w kościołach była orgomna (nie wiem, ja nie chodze do koścolła), a mnie zastanawia jak relikwie się maja do mojej poprzedniej notki, o tej. Przyciąganie ludzi do koścoła szczątkami zmarłych jest dla mnie co najmniej dziwne, zważywszy, że o czynieniu ludzi świętymi nic w Bibli nie znalazłem. Fakt niektórzy ludzie (jak Papież Jan Paweł II) w moim mniemaniu zasługiją na niebo od razu, ale bez przesady, nie znaczy to, że mają specjalne względy od Boga i za ich pomocą można uzyskać jakieś łaski. To wymysł ludzi. Podstawą zbawienia, jest tylko i wyłacznie wiara w Jezusa Chrystusa: Dzieje Apostolskie 16:30,31
"A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?
Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom."
Wszelkie relikwie podpadają dla mnie pod łamanie pierszego przykazania o nie oddawaniu czci niczemu poza samym Bogiem.
Proszę więc pamiętać - tylko Jezus ma moc czynienia cudów i do Niego należy się zwracać z prośbą o pomoc. Żaden paluch kogoś-tam wam tego nie zapewni.

października 27, 2007

Leniwa sobota

Źródło www.despair.com

I tak sobie powolutku dzień płynie, nigdzie się nie śpieszę, nic mnie nie goni. Pogoda ładna, wiadomości mi sie nie chce posłuchać. Dusza odpoczywa.
Wam też tego życzę, każdy potrzebuje takiego dnia. A na despair.com znajdziecie więcej takich obrazków jak ten powyżej. Będe więcej takich wrzucał, bo mi się szalenie podobają.
A dodatkowo polecam komiks 'Incal' autorstwa McEbiusa i Jodorowsky'iego, budzi pozytywne skojarzenia z 'Diuną' Herbert'a.
'Diunę' też Wam polecam.
Cokolwiek macie do zrobienia, zróbcie to później.

października 26, 2007

Piątek weekendu początek...

... A ja znów zakatarzony, z nosa mi sie leje jak z kranu w dodatku dycham, jak silnik Malucha próbujący zapalic na 20 stopniowym mrozie. Ale nic to naćpam sie gripeksu z ferweksem, pod kocyk i jutro będe zdrów.

A co w kraju? Na razie nic ciekawego do skomentowania, ale cała ekipa bloga 'no pasaran' w sile jednej osoby, patrzy nowej władzy na ręce, by tępić głupotę i pazerność, kiedy tylko się pojawi. Stara władza wciąż myśli, że to tylko zły sen, PiS się odgraża, że wróci za 4 lata (hyhyhyhy swoją drogą niezły żart), a Telekomunikacja Polska obniża rachunki swoim klientom o 20% z powodu zdjęcia podsłuchu przez CBA.

I wsio.

października 24, 2007

Środa z Bogiem - Dekalog część pierwsza

W pierwszej długo obiecywanej notce o tematyce religijnej zajmę się zagadnieniem Dekalogu, czyli w zasadzie najkrótszym streszczeniem Boskiego prawa. Temat jest szeroki więc pewnie zajmie kilka notek. W tej i następnych notkach religijnych będę powoływał się bezpośrednio na Biblię w tłumaczeniu popularnie zwanym Biblią Tysiąclecia, Biblię Gdańską i Biblię Warszawską. Postaram się w zdroworozsądkowy sposób wyjaśnić o co chodzi z Bogiem . Zapraszam do lektury.

Księga Wyjścia 20:2-6
2. Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
3. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
4. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
5. Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
6. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
(BT)

O to pierwsze przykazanie – nie będziesz miał innych Bogów przede mną, wydaje się proste i zrozumiale – żaden Bóg nie lubi jeżeli oddaje się cześć innemu, każdy chce mieć wiernych na własność, ale o co chodzi z dalszą częścią przykazania? Czy oznacza, że mamy powyrzucać wszystkie zdjęcia, obrazki?
Nie o ile nie stanowią dla nas przedmiotu kultu samym w sobie, i nie przysłaniają ci obrazu samego Boga, to się tyczy także wizerunków świętych czy Jezusa. Spotyka się czasem stwierdzenia o Świętych Obrazach lub miejscach, które jakoby uzdrawiają i w związku z tym otoczone są kultem. A przecież płynąca woda czy kawałek płótna same z siebie nie potrafią uzdrawiać. Potrzeba do tego Boga. I o tym mówi to przykazanie – aby żaden przedmiot, choćby spełniał życzenia i wyryta była na nim Święta Trójca nie może ci przesłonić samego Boga. I jeszcze jedno – jak decydujesz się wierzyć w Boga to zapomnij o zapożyczaniu sobie wygodnych dogmatów z innych religi, Bóg jest zazdrośnikiem! i chce wyłącznośći!

Księga Wyjścia 20:7

7. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
(BT)

Hmm to chyba najczęściej łamane przykazanie, przez ludzi wierzących i nie. Czasem mam wrażenie, że niektórzy imienia Boga, bądź Jego Syna używają zamiast sobie porządnie przekląć i myślą, że to w porządku. Jako większy grzech traktują powiedzenie ‘urwa mać albo ‘uj niż odwrotnie. O używaniu wulgarnych wyrazów nic w Biblii nie ma może dla tego, że i Jezusowi się zdarzało używać ‘grubego’ języka. Kiedy powinno się używać imienia Boga? Przy modlitwie, albo kiedy się do niego zwracasz bezpośrednio chociażby w potrzebie, gdy potrzebujesz Boskiej pomocy. I to jest jak dla mnie logiczne. Przecież jak cie coś zdenerwuje, jesteś zaskoczony lub przerażony to nie wołasz ‘o Marku, Januszu, czy Zbyszku’ . Byłoby to co najmniej dziwne. Dlaczego więc Bóg miałby się zgodzić na używanie własnego imienia? Biorąc pod uwagę, że On sam jest niewyobrażalnie bardziej ważny niż Zbyszek? Może być jak w tej historii dla dzieci, gdzie młody pastuszek wielokrotnie wołał starszych na pomoc dla żartu, aż przestali reagować zakładając, że to żarty. I gdy naprawdę przyszło niebezpieczeństwo nie pobiegli? Może z Bogiem będzie tak samo? Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie warto ryzykować.

Za tydzień następna część, zapraszam. Pomówimy o pracy w niedzielę i szacunku do rodziców.

października 23, 2007

Echhh

Przepełniony radością z wyboru Polaków, sam nie wiem co dziś napisać. Może to, że mam nadzieję, że żywność przestanie drożeć, mieszkania stanieją a płaca minimalna wzrośnie o 100%
A z takich bardziej prozaicznych rzeczy, awansowałem do pierwszej piędziesiątki graczy burning riders, obejrzałem Kill Billa części obie, i odebrałem telefon z banku, że niestety moja kandydatura jest w porządku, ale na chwilę obecną 'uj ci w cztery litery, ale niestety nie zatrudnimy cie. Cóż jutro spróbuje szczęścia w Bibliotece Wojewódzkiej, i pewnie to opiszę.
End of transmision.

października 22, 2007

To foto mówi wszystko

Dla takich min przegranych warto głosować. Niech żałują ci co z tego prawa nie skorzystali.

Źródło:
SpieprzajDziadu.com

października 21, 2007

... + update

No i już po 22, a ciągle trwa cisza wyborcza bo 'zabrakło kart do głosowania'. Do ciężkiej anielki, nie można trzymać takiej ilości kart w komisjach, ile zarejestrowanych osób? No ale nic ostatni news mówi, że cisza wyborcza do 22:55 to poczekam. Może się doczekam to wtedy skomentuję. Ale śmieszy mnie ta sytuacja. U nas w rodzinie już poszedł żarcik, że za mało osób zagłosowało na kaczki i spędzają więcej osób do poprawiania kart ;p

EDIT 23:05 - no i znamy wyniki z miażdżącą przewagą wygrało PO. Glory, glory Donald Tusk!! Co prawda któryś z posłów PiS wystrzelił z informacją, że będą żadać unieważnienia wyborów z powodu cyrkow PKW, ale kto by ich teraz słuchał :D Nio to teraz szansę ma PO i zobaczymy jak sobie poradzą i czy nie zmarnują mojego głosu.

Dzień wyborczy

No i obowiązek spełniony. I nawet oddałem ważny głos, chociaż korciło mnie by go zepsuć. Frekwencja całkiem nieżle sie zapowiada, ostatnim razem był czas by pogadać i pożartować sobie z członkami komisji, a dziś ledwo nadążali z wydawaniem kart. O 10:30 krajowa frekwencja wynosiła 8,36% uprawnionych. Ciekawe czy tak sie utrzyma do wieczora? Pierwsze wyniki o 20:20 bo cisza trochę sie wydłużyła. To tyle, ci co jeszcze nie głosowali to marsz do urn.

października 20, 2007

Wyniki ankiety: 'Kto z bohaterów kreskówek na prezydenta?'

Osiem osób oddało swój głos:

Czesio? - 5 (62%)
Żwirek? - 1 (12%)
Wróbelek Ćwirek? - 1 (12%)
Reksio - 1 (12%)

Dziękuję za uwagę i zapraszam do kolejnych ankiet.

Pracownia komiksowa

Czytam sobie właśnie 'Legend of Lemnear' Kinji Yoshimoto i Satoshi Urushihomary i postanowiłem sobie zareklamować Bibliotekę (my bibliotekarze powinniśmy się wspierać) gdzie wypożyczyłem tę mangę. Mieści się ona w Gdańsku Suchaninie na ul. Padarewskiego 11. Jak wskazuje tytuł posta jest to miejsce z komiksami. Ja głównie biegam po dziale z mangą, ale miłośnicy innych komiksów też znajdą tu swoich ulubionych bohaterów. Poza tym Biblioteka zajmjuje się działalnością kulturalną i organizacją zajęć dla dzieci od grania w gry planszowe, przez naukę rysyunku do nauki japońskiej kaligrafii. Zapraszam każdego. Czynna jest od poniedziałku do piątku (środy nieczyna) w godz.11-19 oraz w każdą drugą i czwartą sobotę miesiąca w godz. 9-14.

października 17, 2007

Dzisiaj w nocy...

... Obudziło mnie dziwne chrobotanie i tłumione hałasy dochodzące gdzieś z mieszkania. Moja bujna wyobraźnia natychmiast podsunęła mi obrazy, brodatych zbójców z obnażonymi nożami, czających się w mroku, by pozbawić mnie komputera i życia. Nie byłem w stanie ocenić co gorsze. Powtarzajac sobie cichutko w duchu 'tylko spokojnie wszystko będzie dobrze, zaczęłem powoli kontrolować mieszkanie. Z początku zajrzałem do pokoju z komputerem, tu jednak nie było nikogo. Urządzenie pracowało cicho, dociągając ostatnie megabajty najnowszego kinowego hitu, ku uciesze śledczych z CBŚ szykujących wniosek o areszt. Łazienka też była w porządku, nie licząc pajęczej młodzieży, która uprawiała sobie bungie jumping z sufitu. Wróciłem na korytarz. Hałasy wyrażnie nabierały na sile, znaczy zbliżałem sie do źrodła. Ze szpary drzwi kuchennych przy podłodze dobiegało słabe światło i ponaglające głosy. Krew mi się zmroziła w żyłach i gdybym miał włosy, to pewnie stanęły by mi dęba. Powoli, ostrożnie stawiając kroki zbliżyłem się do szafy i wyciągnełem z niej kij baseballowy, kupiony na tę okazję wiele lat temu. Zbierając w sobie wszystkie siły jakie jeszcze miałem, szarpnełem za klamkę, wzniosłem kij i z dzikim okrzykiem wpadłem do środka. Nie zastałem tam jednak spodziewanej zbójeckiej bandy. Ciche głosy dochodziły od strony otwartej lodówki. Powoli odwróciłem się w jej stronę. W słabym świetle wewnetrznej lodówkowej żarówki dojrzałem kilka myszy zwróconych tyłem do mnie i szepczących coś do siebie. Co chwilę, któraś z nich odwracała pyszczek w moją strone, mierzyła mnie wzrokiem. Musiałem wyglądać strasznie z wzniesionym kijem i obłedem w oczach. W końcu myszy odwróciły się w moją stronę i najodważniejsza z nich poddreptała trochę do przodu.
- Może zamiast tak stać, byś nam pomógł? - zapytała grzecznie. Zawstydziłem się. Powoli odstawiłem kij pod szafkę z talerzami i kucnełem przy myszach patrząc pytająco.
- Nie możemy sięgnać sera, mógłbyś?
Sięgnełem na najwyższą półkę lodówki , gdzie na talerzyku leżał jeszcze spory kawałek goudy i położyłem na ziemi obok myszy.
- Dziękujemy - pisneła ta najodważniejsza, poczym wspólnie zabrały ser i wycofały sie, sobie tylko znanymi ścieżkami. Zamknęłem lodówkę i wróciłem do sypialni, gdzie zasnęłem snem sprawiedliwego.
Myszy nie wróciły już nigdy więcej.

Poszukiwania Arki Przymierza...

... czyli tristana boje w poszukiwaniu pracy. Otóż jak może niektórzy z czytelników wiedzą, od pierwszego pażdziernika przebywam na bezrobotnym i w związku z tym aktywnie poszukuję nowego zajęcia. Wykonałem do tej pory sporo telefonów, byłem na kilku rozmowach i powiem Wam: wszyscy pracodawcy są tacy sami. Oglądają twoje siwi , miętolą je ze wszystkich stron, szukają ukrytych znaków prowadzących do Skarbu Naraodów, albo dowodów, że Jezus był kobietą. Potem patrzą na ciebie wzrokiem, który w ich mniemaniu jest przyjazny jak uśmiech Buddy i słodkim pełnym nadzieji głosem mówią: oddzwonimy.
Do tej pory oddzwonili z jednej firmy. W czwartek druga tura. Trzymajta kciuki, albo poźyczcie stówkę do pierwszego.

października 15, 2007

Mam dziś dobry humor...

... bo się wyspałem, kupiłem dobre rzeczy na obiad i odwiedziłem fryzjerkę, która zrobiła porządek z gniazdem, które miałem na głowie. Niby drobiazgi, ale właśnie umiejętność cieszenia się z pierdółek, którą to dzięki rodzicom nabyłem w dzieciństwie, sprawia, że niewiele potrzebuję by być szczęśliwym człowiekiem. A w dodatku kiedy piszę te słowa świeci słoneczko, jest ciepło a w przyrodzie są wszystkie kolory jesieni, od zieleni poprzez odcienie żółci i czerwieni do brązów. Kiedy światło słoneczne prześwituje przez liście, efekt, aż dech zapiera. Chodźcie na spacery puki czas, bo długo tak nie będzie. Zima też jest fajna, ale kolorów polskiej jesieni nic nie przebije.

października 14, 2007

Proszę o wybaczenie...

... ale napadła mnie jesienna niemoc i zwyczajnie nic mi się nie chce. To że mało piszę nie znaczy, że zapomniałem o czytelnikach :D Jutro poniedziałek, początek tygodnia, mam nadzieję wrócić do życia ze zdwojonymi siłami. Tyle tłumaczenia, spać mi sie chce :D Ale to pewnie szok tlenowy wróciłem właśnie z domku letniskowego, który przygotowaliśmy do zimy, z spaceru nad jeziora i pewnie dostałem szoku tlenowego :D Taka ilość świeżego powietrza dla kogoś, kto oddycha głównie spalinami może być zabójcza, Ministerstwo Zdrowia ostrzega.
A o czym nie będe pisał od jutra? Na pewno o debacie bo nie oglądałem i postaram sie przez cały tydzień nie napisać nic o polityce. Taka cisza przedwyborcza. Ale pamiętać!! Narodzie! Kochani! Polacy! Głosujemy na ĘĄ !

października 10, 2007

To już gruba przesada...

... co wyrabia Korwin-Mikke, a kiedyś go szanowałem za poglądy. O sprawie, o której piszę, mozecze przeczytać tu. Co to znaczy pod 'przymusem integrowano'? Do jasnej cholery przecież nie w każdej szkole są klasy integracyjne i nie wszystkie? Czy jest jakiś przymus? I czym sie różni dziecko na wózku od chodzącego? Rodzic sie ma bać, iż jego dziecko się zarazi? Albo zespołem Downa? Polecam powrót do szkoły i poczytanie sobie podręcznika od biologi przeciwnikom integracji. Liczę, że kiedyś sami zaczną jeżdzić na wózku, albo zachorują chociażby na Alzheimera, to sami odczują na własnej skórze brak chęci pomocy i zrozumienia własnego dziecka. I wtedy będą sobie mogli pogratulować, wypakowując swoje rzeczy przy domu opieki i obserwując tylną rejestrację odjeżdżącego samochodu.

Wyniki ankiety - 'Pójdziesz na wybory?'

Tym razem w ankiecie wzięło udział 7 osób. Oto opcje wyboru wraz z rozkładem głosów:

Oczywiście, że tak - 6 (85%)
Oczywiście, że nie - 0 (0%)
Mnie to zwisa i powiewa - 0 (0%)
Bujaj sie frajerze, nic ci do tego -1 (14%)

Dziękuję za udział i zapraszam do głosowania w następnych ankietach.

października 09, 2007

Sezon na kaczki

Jak podaje tvn24 w tym artykule, za kratki można trafić za żart o kaczkach. Ja się dołączam i zapraszam prokuraturę do zaaresztowania mnie też. Bo w moich planach na przyszłość jest zapisanie się do Związku Łowieckiego i strzelanie do kaczek. Lepiej niech trzymają się daleko od Pomorza, bo przeczeszę im śrutem pióra. Miejsce kaczek jest na stole w sosie własnym, nie w rządzie. Takie jest moje zdanie.

października 08, 2007

osz ku..a

http://www.tvn24.pl/-1,1524084,wiadomosc.html

Chryste panie co za ludzie chodzą po tej ziemi i ta się pod nimi nie rozstąpi. Tatś chciał mamusi zrobić niespodziankę i oszczędzić kłopotu z dwójką dzieci? Takiego ja bym na miejscu zastrzelił, i proszę mi nie truć, że to nie bożemu. Będzie o tym zresztą notka gdy napiszę o przykazaniach. Zabić takiego to mało.

Jak mi dobrze

Piszę tego pościka, aby napisać ('piszę aby napisać', masło maślane, nie bardzo to gramatycznie ale na pewno bardziej logicznie niż 'piszę aby powiedzieć'), że po prostu cały dzień było mi dobrze. W zasadzie nic szczególnego nie zrobiłem, ot pograłem trochę na komputerze, poczytałem troche książek. A mimo wszystko było i jest fajnie. Ile sie czasem człowiek musi namęczyć by być szczęśliwym, a tu proszę - nawet sie nie starasz i samo przychodzi. Oby tak dalej i Wam tego życzę. Dobrej nocy i wspaniałego dnia.

października 06, 2007

Antynoble

http://www.tvn24.pl/26086,1523794,0,1,wiadomosc.html

HAHAHA. Cudowny artyluł dla nowego mnie w nowym blogu. Kurczę to jest po prostu piękne!! Dowodzi, że naukowcy mają poczucie humoru, albo wręcz przeciwnie - są z niego wyprani (jeśli traktują te badania poważnie). Od razu przypomina mi się antynobel sprzed kilku lat w dziedzinie bodajże biologi (a może seksuologi) dla naukowców, którzy udowodnili,że orgazm świni (robi sie coraz ciekawiej nie?(taa a zdanie coraz dłuższe)) trwa nawet trzydzieści minut. Kufa jak ja wtedy zazdrościłem. Dalej zazdroszczę. Ale wracając do tegorocznych nagród, ja tak jak gryzonie też miałbym problem z rozróżnieniem czy odtwarzany wspak tekst, jest po duńsku czy japońsku, boję sie gejowej bomby, i wolę nie wiedzieć z czym śpie. A ciasta na krowim placku nie ruszę. No chyba że będe głodny. Albo nie będe wiedział.
Whatever.

Czendzes, czendzes

Jako, że zauważyłem, iż sam przysypiam czytają moje posty o polityce postanowiłem rozszeżyć zarkres działalnośi i więcej pisać o tak zwanym szyciu. I o różnych pierdółkach, by było zabawniej i śmieszniej.

Chcesz być agentem BORu? Zapomnij.

http://www.tvn24.pl/-1,1523792,wiadomosc.html
To co jest napisane w tym artykule bije na głowę wiele rzeczy. Oczywiście w tym kraju nikt sie tym przez tyle lat nie zajął, bo agenci BORu mają mniejsze lobby przebicia, niż pielęgniarki czy górnicy i nie wychodzą na Wiejską. Mają pozwolenie na broń i wtyczki u ludzi handlujących bronią, ale to troszkę mało. Czy dopiero wypadki jak zamach na naszego ambasadora muszę obnażać takie paranoje? Jak można 'nie przewidzieć' umieszczania ludzi w strefach objętych wojną? Przecież na bogów tego świata to podstawa ochrony własnego kraju!! Czy twórca ustawy myślał, że wszystko mu powie CIA? Poraża mnie nasz profesjonalizm.

października 03, 2007

Dzielna straż na ratunek kotu

http://www.tvn24.pl/26086,1523046,wiadomosc.html
Och uczynną mamy Straż. Ale przyjechać do mnie zlikwidować gniazdo os nie chcieli bo raz, że nie mają chemi, a jak już kupiłem środki, które chcieli nie pomogli bo okazało się, że gnizdo jest w ścianie. Na mój komentarz, że gdyby wisiała kula to sam bym sobie poradził, a nie zawracał głowę strażakom nie raczyli odpowiedzieć, tylko podali telefon do prywatnej firmy. Ci zachcieli takiej sumy, że stwierdziłem, iż poczekam do zimy, aż osy pójdą spać i wtedy je zagazuje i pozatykam otwory którymi wylatują. A strażacy niech sobie ściągają dalej kotki z drzew.

Ranny ambasador i zabity agent BORu...

...to wynik zamachu przeprowadzonego na naszego dyplomatę w Bagdadzie. Szczgóły w tym artykule. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że rząd Polski nie ugnie się i nie wycofa sił z Iraku. Pokażmy, że jesteśmy silni i, że z nami się nie zadziera. To ewidentny dowód, że uważani jesteśmi za poważnego wroga.
A swoją drogą nasz wywiad chyba śpi...

Wyniki ankiety - 'Kiedy będzie koniec świata?'

Do wyboru były trzy opcje:

W 2012 roku - 0 głosów - 0%
Kiedy PiS wygra wybory - 7 głosów - 53%
Chwilę zajrzę do szklanej kuli - 6 głosów - 47%

Dziękuję za udział i zapraszam do kolejnej ankiety.

NO TO PRZYPOMNIJMY KŁAMCZUCHOWI TE JEGO ZASADY!!

1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem
2. Nie będzie koalicji z Samoobrona
3. Cieszę się, ze będę na pierwszej linii walki z Samoobroną.
4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do
władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy
5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sadu lub przeciwko komu toczą się
sprawy sadowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS
6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w wiezieniu
działaczy opozycji w latach 70
7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań.
8. Wprowadzimy szybko niższe podatki.
9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku.
10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.
11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.
12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencje.
13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).
14. Zredukujemy administrację państwową
15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR.

Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (Jarosław Kaczyński 10 VII
2006)

To nawet nie wymaga komentarza. Pomylcie o tym kiedy pójdziecie do urn.

października 02, 2007

... nie dotyczy Polaków i Rosjan

Jak podaje TVN24.pl w tym artykule mieszkaniec Sieradza trafił do szpitala mając we krwi ponad 7 promili alkoholu. Zastanawia mnie poczucie humoru natury, gdyż według medycyny ilosć smiertelna to 4 promile. Dziwi natomiast pęd niektórych ludzi do autodestrukcji i bicia niechlubnych rekordów. Nie chce mi się liczyć ile trzeba wypić aby mieć we krwi taką iloć trucizny. I jeszcze jedno. Mężczyzna stracił przytomnosć bo wyszedł po papierosy. Gdyby nie palił to ciekawe ile wtedy miałby promili?

Apel do złodzieja.

Proszę aby człowiek, który ukradł doktorowi Zwolińskiemu z Centrum Zdrowia Dziecka laptopa z danymi na temat zdrowia i planowanego leczenia jego pacjentów o zwrot lub skopiowanie zawartości dysku twardego i przesłanie na adres Centrum. Informacje, które zabrałeś razem z komputerem mogą kosztować życie niewinnych dzieci. Pomyśl o tym.

października 01, 2007

Puchar Świata dla siatkarek !!!

Polska drużyna siatkarek została uhonorowana tzw. 'dziką kartą' umożliwiającą start w Pucharze Świata. Jest to szanasa na awans do zmagań Olimpijskich wystaczy być jedną z trzech najlepszych drużyn. Zawody odbędą się w Japoni na początku listopada. Poza polską drużyną szansę dostała też Dominikana. Obie drużyny otrzymaly prawo gry za dobrą grę w rozgrywkach kontynentalnych i w uznaniu za rozwój popularności siatkówki w swoich krajach.
Jest to dla naszych zawodniczek znak, że są naprawdę dobre i mają dużą szansę pokazać się na Olimpiadzie. Ja trzymam kciuki i już sie nie mogę doczzekać tych emocji.

Powodzenia dziewczęta!!!

Porażająca debata

Porażająca zacofaniem, zacietwierzeniem i wrogością obu prelegentów. Już nawet nie wspominająć, że ani kwaśniewski, ani Kaczyński nie trzymali się zasad debaty, wchodzili sobie w słowo i przekraczali wyznaczony czas, to w zasasadzie zamiast odpowiedzi na zadawane przez dziennikarzy pytania słyszałem tylko wzajemne oskarżenia i obietnice, że PiS, albo LiD to zmieni i naprawi. jeżeli tak miałby wyglądać rządy to ja poproszę o bilet do kraju, który nie ma z Polską umowy deportacyjnej. Na wybory i tak pójdę, ale juz dziś wiem, że ani PiS, ani LiD nie dostana odemnie głosu. Mimo, że głośno wołają o różnicach i tak dla mnie są tak samo fałszywi i zakłamani. A mój głos jest zbyt cenny by dostali go oszuszci.

Rzekłem.

Szkoła dzieci zabójców

http://www.tvn24.pl/-1,1523209,wiadomosc.html

Moim zdaniem takie lekcje z pewnością nie nauczą dzieci patiotyzmu, a raczej niebezpiecznych odruchów, które prędzej czy później zakończą sie tragedią. Oprócz nauczania jak zabijać trzeba jeszcze żołnierza nauczyć kiedy. A tego wydaje się, że na tym kursie nie robią. W dodatku dzieci pochodzą z rozbitych i patologicznych rodzin. Tylko czekam teraz na informacje z Rosji o morderstwach dokonanych z wojskową precyzją.

września 30, 2007

Ogłoszenie

Od jakiegoś czasu szukam podwójnego kufla, takiego na litr piwa. Ewentualnie kwartę. Jeżeli wiecie gdzie w Trójmieście można kupić byłbym niezwykle dżwięczny za informację. Z góry dziękuję.

Nasze Złotka cd...

No niestety tym razem się nie udało wywalczyć medalu, nasze dziewczęta zajęły czwarte miejce. Prawdę mówiąc jestem trochę zawiedziony. Po takiej pieknej grze jaką pokazały wcześniej spodziewałem się naprawdę trochę więcej. Dzisiejszy mecz, to jakby nie ta drużyna. Niemniej Polki to czwarta drużyna w Europie i tak to ogromna rzecz. A za dwa lata mistrzostwa odbędą się w Polsce więc zapewnimy dziewczynom taki doping, że bez problemu odzyskają złoto XD

A Milena Rosner to najładniejsza siatkarka.

Protesty lekarzy

Dziś o północy upływa termin wypowiedzeń lekarzy. W wielu szpitalach, między innymi w Częstochowie trwa ewakuacja najciężej chorych. A ja się zastanawiam, jak to się ma do przysięgi hipokratesa? To jest ewidentne narażanie życia pacjentów i powinne być karane z całą surowością prawa. Żyję w tym wcieleniu prawie 25 lat i jeszcze nie widziałem biednego lekarza. A ich formy protestu są nieludzkie i pokazują, że życie i zdrowie pacjentów lekarze mają głęboko w 4 literach. Co im z tego że się pozwalniają? Otworzyć prywatną pratykę to nie problem. A ludzie zostaną bez opieki. Jestem za tym aby każdy lekarz, który złożył wypowiedzenie nie mógł mieć prywatnej praktyki, ani dostać zatrudnienia nigdzie na świecie. Może to ich nauczy, że życia ludzkiego nie używa się jako karty przetargowej.

Rzekłem.

września 29, 2007

Nasze Złotka

Już niedługo za kilkanaście minut nasze siatkarki zmierzą się w walce o finał z Serbkami. Pisze tego posta aby wyrazić swój podziw dla dotychczasowych osiągnięć naszych zawodniczek i zapewnić o gorącym dopingu z mojej strony. Naprawdę dusza ludzka sie cieszy kiedy udaje nam się wygrywać i co pokazuje praktyka nasze polskie drużyny są naprawde dobre. I jak pisałem wcześniej siatkarscy kibice należą do ludzi, którzy potrafią wspaniale bawić się bez wszczynania burd. Trzymam więc kciuki za nasze zawodniczki i życzę im by trzeci raz z rzędu obroniły tytuł i o Polsce było głośno z innego powodu niż głupota i zacofanie naszej władzy.

Pentor: tylko trzy partie w Sejmie

http://www.tvn24.pl/0,1523011,wiadomosc.html

Co tu pisać obejrzyjcie sobie wyniki sondażu. Taki rząd będe jeszcze w stanie przełknąć. Wszystko tylko nie Samoobrona i LPR. Resztę się wyeliminuje w swoim czasie. Krótko teraz rozpiszę sie gdy sondaż sie sprawdzi.

Nie pękaj - idź na wybory

http://www.tvn24.pl/0,1522979,wiadomosc.html

Co tu dużo pisać - naprawde świetnie zrealizowane przez Tomasza Sikorę filmiki zbudowane z dużej ilości połączonych zdjęć. Zachęcają polaków do zagłosowania, ale nie sugerują żadnej opcji. Ot w końcu ktoś pomyślał o zaproszeniu ludzi do urn. Bo politycy zbyt są zajęci walką o stołki i oczernianiu się nawzajem by zauważyć, że z roku na rok frekwencja spada. Popieram akcje Tomka całym sercem, i umieszczam link pod którym możecie znaleźć artykuł na który sie powołuję i 3 filmiki: Ciasteczka (mój nr jeden), krzesła i rozdroże.

września 28, 2007

Tor rajdowy w gdańsku.

http://www.tvn24.pl/0,1522916,0,1,wiadomosc.html

Normalnie prawię padłem. Babrzemy się z remontami, autostrady ja chyba za swojego życia sie nie doczekam, a tu tor chcą zbudować. Ale do toru już się nie dojedzie bo nie będzie dróg. Ech ludzie myślcie realnie. i zamiast toru zbudujcie kawałek A1.

Poczta Polska Sux

Wybrałem się dzisiaj do urzędu Poczty Polskiej by dokonać wpłaty na książeczkę mieszkaniową. Za szybą siedziała pani Krysia o urodzie zapierającej dech w piersiach i porażającej inteligencji. Wzięła książeczke i zaczęłą oglądać. I oglądać. I oglądać. Potem wzięła moją książeczeczkę i poszła do innej Kryśi. I razem do kierowniczki zmiany. A ludzie zamną czekają. I czekają. I czerwienieją na twarzy. Po dziesięciu minutach dowiedziałem sie że POPRZSEDNIA pieczątka jest niewyraźna więc aktualnej wpłaty nie mogą przyjąć bo nie wiedzą gdzie wpłacałem. Pal licho że to już czwarty rok jak miesiąc w miesiąc regularnie wpłacam pieniądze i nigdy nie było problemów. Ale nic to poszedłem do banku gdzie mają komputery i przyjeli wpłate w pięć minut. Ale jak ktoś jest monopolistą to ma w dupie klientów. I dopiero otwarcie rynku powinno to zmienić.

Rzekłem.

września 27, 2007

Kibice

Oglądając dziś mecz siatkówki, zaczęłem się zastanawiać dlaczego kibice piłki siatkowej są tak diametralnie różni od kibiców piłki nożnej? I to okrąłe i to drugie też. A jednak ci pierwsi potrafią się wspaniale bawić, śpiewać piosenki i dopingować drużynę, a ci drudzy w dużej części myślą tylko o bitce i burdzie? Czy dlatego że zasady piłki nożnej są mniej skomplikowane i byle półgłówek je pojmie? Dlaczego nie można spokojnie wybrać sie na mecz i nie bać sie o przednie zęby i życie? Ciekawe czy zdołamy to zmienić do 2012? Czy będzie to największy wstyd w dziejach naszego kraju? (Poza Lepperem w rządzie rzecz jasna.)

Beger kupuje podpisy

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4528092.html

To było do przewidzenia. Wieś zawsze wyjdzie na wierzch i jak ktoś jest złodziejem to złodziejem zostanie. Swoją drogą pokazuje to jak bardzo Samoobrona musi się poniżyć, aby zebrać trochę podpisów. To totalne dno i kloaka.

Rzekłem.

września 26, 2007

Birma

http://www.tvn24.pl/0,1522685,0,1,wiadomosc.html

Ciekawe czy decyzja ONZ cokolwiek zmieni, skoro trwa to już tyle lat. Wyślą note a junta sie przestraszy i dobrowolnie odda władzę? Jakoś nie sądzę. Ataku sił OONZ też nie widzę. Pewnie skończy sie na gadaniu, a biedni mnisi będą sobie mogli protestować do usranej śmerci co kilkanaście lat organizując manifestacje, które poruszą wszystkich na całym świecie. A reszta zostanie jak jest.

XD

http://www.tvn24.pl/0,1522644,0,1,wiadomosc.html

Buhahaha. To co on gada może kandydować do rangingu największych absurdów świata. Widać że brak kobiety szkodzi na mózg. "Potrafiliśmy naprawiać państwo. Potrafiliśmy podnieść godność Polski w świecie. Za naszych rządów spadło bezrobocie i powstało milion trzysta tysięcy nowych miejsc pracy." Acha. Jasne. To nasz miłościwie nam panujący premier załatwił osobiście. oczywiście że powstały 'nowe' miejsca pracy bo mnóstwo osób uciekło za granicę. Ale żeby zapisywać to sobie jako sukces? Geez mam nadzieję że ludzie przejrzą na oczy i nie dadzą kaczkom drugiej szansy

września 25, 2007

Echh

http://www.tvn24.pl/-1,1522558,wiadomosc.html

Kurde jak czytam takie rzeczy to aż wierzyć mi się nie chce  że są przedstawiciele gatunku homo sapiens pozbawieni zupełnie poczucia odpowiedzialności za innych. Nie chcę nawet myśleć co by było gdyby dziecku coś się stało. Mam tylko nadzieję, że ma wyrzuty sumienia i posiedzi sobie troche.

Pierwszy post no 2 zedytowany 6.10

Witam serdecznie!! Jest to jedyny taki blog, w którym poczytasz o polityce, kulturze i religi bez zbędnego uświęcania i nabożeństwa. Dodatkowo okraszone humorem i poytywną energią. Jak to mówią - no pasaran dla głupoty, nadinterpretacji i wtórnego analfabetyzmu. Jesteś człowiekiem lub inną istotą myślącą samodzielnie? To miejsce dla Ciebie. Zapraszam do czytania i komentowania.