Jak w tytule.
Jak dla mnie idealna pogoda to taka jaka panuje późną wiosną, albo wczesną jesienią. Nie obraziłbym się za potężną burzę, albo chociaż pochmurny dzień. Niestety dla mnie a stety dla turystów, co przyjechali nad morze prognozy są dla mnie nieprzychylne. Miałem kilka pomysłów jak tu w inteligenty sposób skomentować próby usunięcia krzyża upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej, o czym dziś głośno, ale gorąco wyerodowało mi je z głowy.
Pozostańmy więc przy lżejszych tematach, jak ten, że osławiona ośmiornica Paul, przechodzi na emeryturę i przestaje typować potencjalnych zwycięzców zawodów sportowych, rozgrywek politycznych i innych. Resztę życia Pawełek spędzi na zabawianiu gawiedzi sztuczkami. Łączymy się w bólu z bukmacherami i innymi żadnymi zysku z sukcesu szczęśliwego owocu morza.
Jest tak gorąco, że nawet nie ma siły grać w nic na kompie, a karta telewizyjna mi siadła. Książki czytam szybciej niż autorzy piszą nowe, a do biblioteki trzeba przejść przez rozpalone ulice.
God send us some rain.
Tyle ode mnie na dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz