września 27, 2007

Kibice

Oglądając dziś mecz siatkówki, zaczęłem się zastanawiać dlaczego kibice piłki siatkowej są tak diametralnie różni od kibiców piłki nożnej? I to okrąłe i to drugie też. A jednak ci pierwsi potrafią się wspaniale bawić, śpiewać piosenki i dopingować drużynę, a ci drudzy w dużej części myślą tylko o bitce i burdzie? Czy dlatego że zasady piłki nożnej są mniej skomplikowane i byle półgłówek je pojmie? Dlaczego nie można spokojnie wybrać sie na mecz i nie bać sie o przednie zęby i życie? Ciekawe czy zdołamy to zmienić do 2012? Czy będzie to największy wstyd w dziejach naszego kraju? (Poza Lepperem w rządzie rzecz jasna.)

3 komentarze:

Moralny pisze...

Inna kultura, inna kultura. Jest pewnie tak jak mówisz(piszesz) - kopać każdy może, odbijać rękami już nie każdy.

BTW największy wstyd w dziejach naszego kraju siedzi w dwóch osobach na fotelu premiera i prezydenta.

Moralny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

a kolega kiedyś był na meczu piłki czy boi się o zęby profilaktycznie? Też się bałem dopóki nie spróbowałem i teraz nie zamieniłbym kibicowania klubowi piłkarskiemu na nic innego. Siatkówka? Proszę Cię - to tam są prostsze zasady. Kibice siatkarscy reprezentacji? Toż to dopiero muszą być półgłówki, skoro do śpiewania musi ich mobilizować dwóch wodzirejów z gigantyczną machiną nagłaśniająco-muzyczną. Wolę "plemienne" bębny na piłce, niż centralnie sterowany festyn na siatce. Wolę fanatyzm (nie mylić z przemocą) od pikniku. I tak dalej.

Co teraz zrobiłem? Sprowadziłem kibiców siatkarskich do banalnego stereotypu, zapewne w sporej mierze nieprawdziwego. To tak jak Ty z kibicami piłkarskimi drogi autorze. Więcej dystansu do doniesień niektórych mediów polecam - każda historia ma dwie strony.