października 03, 2007

Dzielna straż na ratunek kotu

http://www.tvn24.pl/26086,1523046,wiadomosc.html
Och uczynną mamy Straż. Ale przyjechać do mnie zlikwidować gniazdo os nie chcieli bo raz, że nie mają chemi, a jak już kupiłem środki, które chcieli nie pomogli bo okazało się, że gnizdo jest w ścianie. Na mój komentarz, że gdyby wisiała kula to sam bym sobie poradził, a nie zawracał głowę strażakom nie raczyli odpowiedzieć, tylko podali telefon do prywatnej firmy. Ci zachcieli takiej sumy, że stwierdziłem, iż poczekam do zimy, aż osy pójdą spać i wtedy je zagazuje i pozatykam otwory którymi wylatują. A strażacy niech sobie ściągają dalej kotki z drzew.

Brak komentarzy: