października 31, 2007

Środa z Bogiem - Dekalog część druga

Witam w kolejnej notce z cyklu „Środa z Bogiem”. Dalej zajmujemy się tematem Dekalogu. Dziś dwa kolejne przykazania. Zapraszam do lektury i zostawiania komentarzy.

Księga Wyjścia 20:8-11
8. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
9. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia.
10. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram.
11. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
(BT)

Sprawa jest jasna. Bóg wyraźnie troszczy się o zdrowie pracoholików i chce byś jeden dzień w tygodniu poświęci na całkowity odpoczynek. Jeżeli chodzi do dosłowność z Biblią tym dniem powinna być sobota, ale w naszej kulturze przyjęło się, że to niedziela. O czym dobitnie przypominają nam posłowie z pewnej partii i z czym wyjątkowo się zgadzam. Powinien to być dzień poświęcony Bogu i własnej rodzinie, wspólne leniwe spędzanie czasu. Oczywiście nie należy tego interpretować w taki sposób, że sami powiemy pracodawcy, że w niedziele nie pracujemy, a wybierzemy się całą rodziną do hipermarketu na spacer. To przykazanie wyraźnie mówi o powrzstrzymywaniu się od pracy i nie wykorzystywanie tego dnia pracy innych. Ludzie o tym jednak nie chcą pamiętać twierdząc, że w tygodniu nie mają czasu i że w niedzielę chcą móc spokojnie pójść na zakupy. Zupełne przeinaczenie – sami tego dnia nie chcą pracować, a swoim zachowaniem zmuszają do grzechu innych. Proszę więc wszystkich o unikanie robienia zakupów niedzielę. Nie zmuszajcie innych do pracy w ten dzień.

Księga Wyjścia 20:12
12. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
(BT)

Gdyby ludzie szanowali to przykazanie, to domy spokojnej starości i opieki świeciły by pustkami. Krótka jest pamięć kolejnych pokoleń. Młodzi ludzie szybko zapominają, ile otrzymali od swoich rodziców miłości i troski kiedy byli dziećmi, nie chcą wiedzieć ile to było nie przespanych nocy. Starsi rodzice, którzy sami potrzebują pomocy i opieki szybko stają się zbędnym balastem. Dopóki są w stanie zajmować się wnukami są częścią rodziny, później stają się zbędni. Tracą szacunek i miłość swoich dzieci. Jeszcze gdy nie daj Boże dopada ich jakaś choroba wieku starszego stają się tylko kulą u nogi, której się trzeba szybko pozbyć, bo własne dzieci, praca, kariera. A dzieci obserwują i ‘uczą się’ szacunku do starszych i kiedyś odpowiedzą tym samym.
Oczywiście to co przedstawiłem to tylko najczarniejszy scenariusz, ale wcale nie tak rzadki już dziś. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że my nie damy naszym dzieciom takich wzorów i nie postąpią tak w stosunku do nas.

A za tydzień notka o nie zabijaniu i jak to się ma do pracy policjanta i o zdradzie.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Myślę, że to nie my jesteśmy winni grzechów tych ludzi tylko pracodawcy, którzy każą przychodzić w niedzielę do pracy. A my? Korzystamy jeśli są otwarte sklepy... Tak to działa. I nierobienie zakupów w ten dzień do niczego się nie przyczyni.Bo to tylko i wyłącznie zależy od sklepu, a właściwie od właściciela tego sklepu.

Papa Cuxart pisze...

Od Ciebie też. Jeśli Ty nie pójdziesz ani Twój sąsiad to sklep nie zostanie otwarty bo nikt nie przyjdzie. A jeżeli ludzie przychodzą to kto zamknie sklep? Tak to działa. Swoim zachowaniem wymuszasz otwarcie sklepu. Ale sklep to tylko przykład, a lista placówek które w niedzielę muszą pracować jest dłuuga.

Moralny pisze...

Fajnie i ciekawiej napisane. Wyrabiasz się :)

Beata pisze...

myśle że Bóg ma w nosie grzechy typu pójście do sklepu...
żaden grzech, to ludzie sobie ustanowili jakies pojęcie grzechu, winy,, kary żeby miec władze i panowac na innymi, ale także dla jakiegos porządku, kiedy zaczęło sie nas robić za dużo na świecie

Papa Cuxart pisze...

Pójście do sklepu może i tak, ale to że przez to któś jest zmuszony do grzechu już nie. Prawo żydowskie bardziej restrykcyjnie odnosiło się do tego przykazania, no. można było zrobić tylko odpowiednią liczbę kroków. Ja mimo wszystko zalecam wstrzymać sie od zakupów. Po co ryzykować? A po drugi to po prostu ludzkie - dać komuś odpocząć. oczywiście są zawody, które wymagają pracy jak policjant czy lekarz, ale oni składali przysięge ratowania życia. Naprawdę zapasy można zrobić w sobotę.

Unknown pisze...

W niedzielę bardzo proszę o nie chodzenie do sklepów, barów, kawiarni, kina, teatru, o nie kupowanie lodów, waty cukrowej ani niczego innego w punktach gastronomicznych, niech radio puści playliste w sobotę o 23.59 na 24h a TV no oni tez niech coś puszczą w pętli, poniedziałkową gazetę proszę złożyć i wydrukować już w sobotę, bardzo proszę nie podkładać nigdzie ognia strażak też człowiek, złodziei, chuliganów, zwykłych morderców i gwałcicieli a także szalikowców bardzo prosimy o nie przysparzanie pracy policji, panie Osamma bardzo proszę w niedzielę nie planować akcji terrorystyczny nasi wywiadowcy też chcą mieć wolne. Naszych sąsiadów proszę o nie wypowiadanie wojny w sobotę wieczorem ani w niedziele żołnierz też człowiek niech turyści nie gubią się w górach a ty szanowna wodo nie zalewaj pól i nie powoduj powodzi w niedziele bo tak nie wypada. Mój drogi wole, kuro i świnio proszę nie przybieraj na masie i nie wykonuj pracy. No dobra nie każdy ma woła ale zaraz mamy XXI wiek zatem samochód niech nie pracuje nie komputer nie pracuje niech q nic nie pracuje bo komuś odbiła szajba.
A i nie jestem specem ale w Biblii nie ma chyba napisane „pracowniku hipermarketu nie pracuj ale Ty sprzedawco benzyny będziesz pracował w niedziele bo to czyn społecznie uzyteczny”

Papa Cuxart pisze...

masz rację teoretycznie nikt absolutnie nie powinien pracować, ale są zawody, które po prostu 'muszą' by to co postęp cywilizacyjny wypracował sie nie zatrzymało. I na prawdę proszę zauważyć, że piszę o tym co uważa Biblia. A napisana została kiedy ludziom jeszcze się nie śniła przyszłość tak wykręcona jak nasza. Nie należy więc zbyt dosłownie Jej interpretować. No chyba, że ktoś chce - są tacy ludzie, nazywają się Amisze. Ja nie kupuję w sklepach w niedziele, ale nie znaczy to że wykręcam korki by nie korzystać z prądu.
A tak na marginesie - krówce sie nic nie stanie jak na jedeń dzień będzie miała nasypane więcej paszy wcześniej, albo pogłoduje. Bydło też ma się byczyć w teń dzień XD

Anonimowy pisze...

Dajcie spokkój! Bogu bron Boze nie przeszkadza uczciwa praca!

Unknown pisze...

Jeszcze komentarz do IV przykazania
No w końcu spisał je bądź co bądź stary człowiek to co miał pisać? Każdy chce mieć za co żyć na emeryturze a przecież wtedy ZUSu nie było ( i pewnie byli szczęśliwsi z tego powodu)

I jeszcze jedna uwaga do dziesięciorga przykazań jako całości:
Jak podaje pismo święte Mojżesz roztrzaskał pierwsze tablice otrzymane od Boga gdyż rozgniewał się na Izraelitów, którzy oddawali pokłon złotemu wołu jednakże nieliczy świadkowie tamtych wydań utrzymywali, iż kiedy wrócił on do obozowiska i przeczytał wszystko jeszcze raz na trzeźwo (również to co było napisane małym drukiem) wkurzył się nie na żarty i postanowił, że zrobi to po swojemu i tak powstały drugie „podobne” tablice

Beata pisze...

obijasz sie Tristan, notka, notka! nowa!

Papa Cuxart pisze...

Mie obijasz sie tylko pracujesz, bezrobocie sie skończyło ;D a notka sie pisze będzie dziś jak w każdą środę

karola pisze...

No i tu się po części nie zgodzę ani z jedna, ani z drugą częścią notki.
Co do pracy w niedzielę - jestem absolutnie przeciwna wyzyskowi i uważam, że ideałem byłoby, aby każdy ciężko pracujący człowiek miał wolne dwa dni w tygodniu. W zależności od wykonywanej pracy - nie zawsze, niestety, może to być tradycyjnie pojmowany weekend. Co nie zmienia faktu, że odpocząć trzeba.
Owszem, można odmówić spaceru z rodziną po hipermarkecie i spędzić ten czas inaczej. Inaczej, czyli jak??? Można zabrać dzieci na lody, ale wtedy do grzechu zmuszamy osobę, która te lody, za przeproszeniem kręci. Można zabrać żonę do restauracji, ale wtedy grzeszyć będzie kelner, kucharz, a może nawet i babcia klozetowa. Można iść do teatru, ale wtedy cały zastęp aktorów do piekła pójdzie... A wszyscy wyżej wymienieni pracują aby nam, siedzącym w komfortowych biurach od poniedziałku do piątku, zapewnić rozrywkę w niedzielę (a sobie pensję). Więc nie o handel tu chodzi. Dodatkowo jeszcze - stacje benzynowe, kasy biletowe, klub Kwadratowa urządzający kiedyś (a może nadal) w niedziele koncerty... Obecny postęp cywilizacyjny niejako wymusza aktywność zawodową całkiem sporej grupy ludzi w niedzielę. I nie mówię tu o oczywistych przypadkach jak lekarz, strażak, policjant... Trudno tak po prostu zamknąć się w ten dzień w domu i nie robić nic, żeby przypadkiem nie zgrzeszyć i do grzechu nie skłonić innych. Tyle mojego:)